Marszałek Marcin Jabłoński podczas swojego wystąpienia przyznał, że jest wielkim entuzjastą gubińskiej fary. Wrócił pamięcią do jednego ze spotkań z burmistrzem Gubina i grupą zapaleńców opowiadających o tym, co należy zrobić. Konkluzja była taka, że bezwzględnie warto to miejsce uratować. Bo będzie ono służyło nie tylko mieszkańcom, ale także gościom, którzy pojawią się w Gubinie.
Fara została zniszczona podczas walk toczących się w tym mieście, które trwały od lutego do kwietnia 1945 r. Od tego czasu mury i wieża świątyni stały jako ruina w centrum miasta. Fara podzieliła tym samym los podobnych obiektów leżących przy granicy na Nysie i Odrze. Podczas gdy inne kościoły w minionych latach zostały już odbudowane, w przypadku fary proces odbudowy rozpoczął się dopiero w roku 2005. Inicjatywę odbudowy tego obiektu zapoczątkował ksiądz proboszcz Zbigniew Samociak z parafii Świętej Trójcy w Gubinie oraz gubeński radny Günter Quiel. To oni przy wsparciu samorządu lokalnego i polityków podjęli się dzieła pod nazwą: "Odbudowa Fary w Gubinie jako kulturalne centrum spotkań polsko-niemieckich". Więcej na http://www.fara.gubin.com.pl/
Zobacz też ZDJĘCIA
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?