Dwa niebiesko-białe namioty już od tygodnia stoją na trawniku pomiędzy ulicami Piłsudskiego i Wielkopolską w Szczecinie. W jednym z nich można kupić kwiaty, choć jak twierdzą przedstawiciele Straży Miejskiej oraz Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego, jego właścicielka nie ma pozwolenia na prowadzenie działalności w tym miejscu. To dlatego odwiedzają ją strażnicy miejscy. Jak zapewnia rzeczniczka szczecińskiej SM, funkcjonariusze zaglądają tam codziennie.
- Za tego typu wykroczenie pani ukarana jest 100 zł mandatem - twierdzi Joanna Wojtach.
Interweniują też przedstawiciele ZDiTM. Kobieta bowiem miała zgodę na handel kwiatami do wtorku (4 kwietnia). Mogła to robić wyłącznie na murku o powierzchni 6 m2 i 13,75 m2 w miejscu (wnęce) po usuniętym kiosku. Obecnie działa już bez zezwolenia (i na zieleńcu, którego nie powinna zajmować).
- Wszczęliśmy postępowanie wobec tej pani w sprawie wymierzenia kary pieniężnej za zajęcie pasa drogowego bez zezwolenia zarządcy drogi - zapewnia Hanna Pieczyńska, rzeczniczka prasowa ZDiTM w Szczecinie.
Przypomnijmy, że namioty na skrzyżowaniu zostały postawione w tym samym czasie, kiedy z innego rogu pl. Szarych Szeregów zniknęły stoiska kwiaciarek od lat legalnie tam handlujących. Panie się wyprowadziły, bo lada dzień w tej części placu rozpoczną się prace związane z przebudową śródmiejskiego odcinka al. Wojska Polskiego. Przez kolejne dwa miesiące szczecińskie kwiaciarki będą sprzedawać kwiaty w trzech usytuowanych w pobliżu punktach: "U pani Iwonki", kwiaciarni działającej w lokalu po byłym sklepie "dla puszystych pań", w kwiaciarni "Oliwia", funkcjonującej w piwnicy przy al. Wojska Polskiego, tuż przy placu oraz w "Marii" przy ul. Piłsudskiego.
- W tym namiocie nie handluje żadna z nas - zapewniają kwiaciarki niezadowolone z pojawienia się konkurencji. - To osoba, która się pod nas podszywa i psuje nam reputację. Nie mamy z nią nic wspólnego.
Zapytani przez nas przechodnie krytykowali ustawione w środku miasta "wigwamy". Nie podobają się też internautom: "Żenada" - komentują, "Bangladesz w centrum miasta był i jest - normalka".
Sprzedająca w namiocie ekspedientka nie chce rozmawiać z dziennikarzami, odsyła nas do szefowej, z którą nie ma kontaktu. Jak się dowiedzieliśmy, o sprawie powiadomiony już został Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego.
Straż Miejska na wniosek ZDiTM prowadzi kontrole i kara Panią mandatami. Do PINBU zostało wysłane pismo o pilne podjęcie działań wobec stwierdzonej samowoli budowlanej - tj. umieszczenie namiotu z podestem na trawniku.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?