Zgłoszenie o kierowcy, który najpewniej jest pijany odebrał dyżurny międzyrzeckiej policji. Na miejsce zadysponowano patrol drogówki. Mundurowi, gdy dotarli na miejsce, zauważyli pojazd wskazany w zgłoszeniu, który stał na przeciwległym pasie jezdni. Przy kierowcy volkswagena znajdowali się świadkowie, którzy przekazali policjantom informację, że kierowca jechał od prawej do lewej krawędzi jezdni, a kilka kilometrów wcześniej uderzył w barierki energochłonne.
Policjanci z Międzyrzecza na miejsce natychmiast wezwali pogotowie
- Mundurowi po otwarciu drzwi kierowcy, nie mogli nawiązać z nim kontaktu, mężczyzna co chwila tracił i odzyskiwał przytomność, ponadto mundurowi wyczuli silną woń acetonu świadczącą o tym, iż mężczyzna może chorować na cukrzyce. Funkcjonariusze niezwłocznie wezwali na miejsce zespół ratownictwa medycznego - informuje podinsp. Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji.
Sytuacja nagle się pogorszyła. Gdy wszyscy oczekiwali na przyjazd medyków, kierowca doznał ataku padaczki, w trakcie którego mógł doprowadzić do powstania obrażeń swojego ciała. - Mundurowi zabezpieczyli głowę kierującego, aby zminimalizować skutki ataku. Gdy tylko drgawki ustały, mundurowi podali mężczyźnie słodki napój, który znajdował się w pojeździe w celu ustabilizowania poziomu cukru kierowcy - dodaje podinsp. Maludy.
Gdy na miejscu pojawili się ratownicy medyczni, policjanci przekazali im wszystkie niezbędne informacje dotyczące powstałych symptomów u chorego mężczyzny, mających znacznie w prawidłowej ocenie stanu zdrowia kierowcy.
Kierowcy podano dożylnie glukozę, dzięki której atak hipoglikemii minął, a stan zdrowia mężczyzny się ustabilizował.
Przeczytaj też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?