Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Żagania pomogli nieprzytomnemu człowiekowi Nie wolno być obojetnym!

Małgorzata Trzcionkowska
Małgorzata Trzcionkowska
Wojciech Olejarz podczas działania przy Żarskiej w Żaganiu
Wojciech Olejarz podczas działania przy Żarskiej w Żaganiu WOPR
Nie należy cię bać, ani przechodzić obojętnie. W Żaganiu ludzie reagują na sytuacje potencjalnie niebezpieczne. Tak właśnie trzeba działać! Brawa dla dwóch pań, nauczyciela z żagańskiego ośrodka i prezesa Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zadziałali tak, jak trzeba.

- Zdarzenie miało miejsce w piątek 15 marca 2024 - opowiada Wojciech Olejarz, nauczyciel z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Żaganiu. - Jechałem autem ul. Żarską w Żaganiu i stanąłem na chwilę w okolicach przystanku autobusowego. W moje okno zapukały dwie panie, które kawałek dalej znalazły leżącego człowieka na ścieżce rowerowej. Zjechałem w boczną uliczkę i poszedłem we wskazane miejsce.

Okazało się, że rzeczywiście, na ścieżce leży człowiek. Obok niego siatka z pobliskiego sklepu. - Leżał bezwładnie, poczułem od niego alkohol - kontynuuje W. Olejarz. - Jednak uznałem, że nie można go po prostu zostawić, ponieważ zaczął padać deszcz i zaczął się zmierzch. Obawiałem się, coś może mu się stać.

Wojciech Olejarz. Zauważył na pobliskim parkingu samochód WOPR i wezwał na pomoc Jakuba Łażewskiego, prezesa i ratownika WOPR. - Ułożyliśmy go w bezpiecznej pozycji na boku - opowiada J. Łażewski. - Oceniłem, że ma funkcje życiowe, więc wezwałem służby.

- Dostaliśmy zgłoszenie w piątek ok. godz. 18.00 - tłumaczy sierżant sztabowy Arkadiusz Szlachetko, oficer prasowy żagańskiej policji. - Człowiek był nieprzytomny, więc wezwaliśmy pogotowie, które zabrało go do szpitala.
Policjant zaznacza, że uczestnicy zdarzenia zareagowali wręcz wzorowo. - Apelujemy, żeby reagować w takich sytuacjach i nie przechodzić obojętnie - podkreśla A. Szlachetko. - Nawet jeśli wydaje się nam, że ktoś jest nietrzeźwy.
Taka osoba, pozostawiona na drodze może na przykład udusić się własnym językiem. Może też być sytuacja, gdy pomocy potrzebuje ktoś z cukrzycą, gdy wydaje się, że w oddechu poszkodowanego czuć alkohol, a to właśnie objaw śpiączki cukrzycowej.

W tym przypadku wszyscy zareagowali wzorowo, zarówno starsze panie, jak i nauczyciel oraz ratownik.

Czytaj również na naszym portalu

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na zagan.naszemiasto.pl Nasze Miasto