Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Miłość, sex & pandemia" Patryka Vegi. W słynnym filmie zagrał Wojtek Sikora, który pochodzi z Żagania

Aleksandra Łuczyńska
Aleksandra Łuczyńska
Wojtek Sikora z Żagania zagrał w filmie Patryka Vegi. Na zdjęciu z Małgorzatą Rozenek - Majdan, która grała jedną z głównych ról.
Wojtek Sikora z Żagania zagrał w filmie Patryka Vegi. Na zdjęciu z Małgorzatą Rozenek - Majdan, która grała jedną z głównych ról. archiwum Wojtka Sikory
Wojtek Sikora z Żagania zagrał w najnowszym filmie Patryka Vegi "Miłość, sex & pandemia". Jego filmową partnerką była Małgorzata Rozenek - Majdan.

Aktor Wojtek Sikora pochodzi z Żagania, urodził się w Żarach i choć robi zawrotną karierę w filmie, stara się odwiedzać rodzinne strony, kiedy tylko jest to możliwe. Właśnie przyjechał do swoich rodziców w odwiedziny i opowiedział nam o swoim najnowszej roli w filmie Patryka Vegi "Miłość, sex & pandemia". Film nie miał jeszcze swojej premiery, ale wiele możemy zobaczyć w zwiastunie. Filmową partnerką Wojtka Sikory jest Małgorzata Rozenek - Majdan.

- Jak to się stało, że trafiłeś do filmu Patryka Vegi?
- Nie jestem typem aktora, który siedzi i czeka aż ktoś do niego zadzwoni. Wiele razy sam wychodziłem z inicjatywą, nigdy sam nie odpuszczałem, bo wiem, że na wszystko trzeba sobie zapracować. Tak chodziłem do teatrów, kiedy chciałem rozmawiać z dyrektorami, na przykład z Andrzejem Sewerynem żeby zostawić swoje CV, nie raz trzeba było kupić jakiegoś kwiatka pani Jadzi, odpowiednio zagadać, ale zawsze po to, żeby zawalczyć o siebie. Dlatego kiedyś napisałem mail do Patryka Vegi, oczywiście nie dostałem żadnej odpowiedzi, a to, że ostatecznie zagrałem w jego filmie było trochę dziełem przypadku. Chociaż, jak powiedziała Gosia (Rozenek - Majdan przyt. red.) to nie mógł być przypadek. "Jesteś zdolny, pracowity, masz energię, dlatego tu jesteś" - usłyszałem od niej. Od napisania maila do Patryka Vegi do otrzymania roli minął ponad rok. W końcu dostałem propozycję zagrania, ale złożyło się na to wiele czynników.
- Dlaczego chciałeś zagrać akurat u tego reżysera?
- Wiedziałem, że jego filmy są kontrowersyjne, a aktorzy, którzy w nich grają mogą się przełamać, grają zupełnie inne role, niż te, w których je zaszufladkowano. To nie jest bezpieczne granie w serialu, gdzie zawsze wygląda się ładnie, to coś zupełnie innego. Bardzo chciałem tego spróbować, pamiętam jak oglądałem "Pitbulla" i czułem, że to jest taki film, w którym mógłbym zagrać. Patryk jest niesamowicie konkretny, bardzo dobrze wie czego chce. Pozwala też na pewną swobodę, mogliśmy zmieniać coś w swojej grze, dialogach, ale on miał też swoją, precyzyjną wizję. Film opowiada o trzech kobietach, ja jestem związany jedną z nich - Norą, którą gra właśnie Gosia. To film o pogruchotanych relacjach, może się wydawać przerysowany, ale chyba właśnie trochę tak wygląda dziś świat.

CZYTAJ TEŻ

- Jak współpracowało się z Małgorzatą Rozenek - Majdan?
- Bardzo dobrze. Dla Gosi było to na pewno wyzwanie, wiem, że już wcześniej miała współpracować z Patrykiem, ale dopiero w tym filmie do tego doszło. To było na pewno trudne, musieliśmy zbudować jakąś relację, dogadać się ze sobą, to wymagało czasu i dużo współpracy. Za pierwszym razem rozmawialiśmy przez telefon ponad czterdzieści minut i od razu złapaliśmy dobry kontakt. Gosia jest bardzo mądrą kobietą, dobrze wie czego chce, ma swoje zasady i się ich trzyma. Wiele lat mieszkała we Francji, pochodzi z porządnego domu, skończyła prawo. Poza tym jest mamą, jest kojarzona raczej z ciepłym, rodzinnym wizerunkiem. Ta rola była zupełnie inna dla niej. Dużo nad tym pracowaliśmy, omawialiśmy. W trakcie kręcenia intymnych scen było to szczególnie trudne, ale udało się.
- Jak przygotowywałeś się do roli?
- Tak naprawdę miałem na to bardzo mało czasu. Od decyzji, że zagram w filmie do kręcenia pierwszych scen dzielił mnie tydzień. Zaczynaliśmy od walki, pierwszy raz wszedłem do octagonu. Kręciliśmy w czasie przerw podczas prawdziwej gali walk w Łodzi. To było niesamowite przeżycie. Fizycznie musiałem się przygotować, chociaż nigdy nie walczyłem, dużo biegałem, pływałem. Odstawiłem słodycze, nabiał, pieczywo, a w ostatnich dniach przed kręceniem sceny walki, nie piłem nawet wody. Zmiany w ciele od razu było widać. To była intensywna praca, ale warto było. Cieszę się, że zagrałem w tym filmie.
- Zapewne spotykasz się ze słowami krytyki pod swoim adresem, bo nie każdemu filmy Patryka Vegi się podobają.
- Patryk jest czujnym obserwatorem. Wiele osób uważa, że jego filmy mówią tylko o sexie, że są brutalne, ale to jest jakaś metafora, fikcja, przerysowanie. Ludzie lubią oceniać coś, czego jeszcze nie widzieli, często krytykują. Nie każdemu wszystko musi się podobać, to indywidualna sprawa. Mnie ten film dużo dał, chciałem pokazać coś innego, przełamać się, zobaczyć w zupełnie innej roli. To była intensywna praca, czasem karkołomna, ale cieszę się z tego wyzwania.

Zobacz, co Patryk Vega mówi o hejtowaniu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zagan.naszemiasto.pl Nasze Miasto