Najpierw przedzieramy się przez krzaki, tuż obok wielkiego dębu. Później zaczynamy odgrzebywać okazały kamień. Po chwili okazało się, że jednak nie dysponujemy odpowiednim sprzętem. Potrzebne wielkie kopanie.
- Musimy tutaj wrócić z łopatami - mówi regionalista Maciej Boryna. - To może być ten kamień. Według tradycji ustnej tutaj w Borowinie, przy wielkim dębie i skrzyżowaniu dróg, powinien znajdować się kamienny drogowskaz.
Odkopywanie historii
Na te wyprawy z łopatami w teren, Maciej Boryna wraz z przyjaciółmi z Muzeum Ziemi Szprotawskiej, ruszają już od 20 lat. Bowiem nagle okazało się, że kamienne drogowskazy są w tej okolicy niemal w każdej miejscowości. Henryków, Nowa Kopernia, Borowina, Cieciszów, Kartowice, Dzikowice, Rusinów, Szprotawka, a przede wszystkim Wiechlice. Dotychczas naliczono ponad 30 tych charakterystycznych zabytków. Przed kilkoma dniami do tej listy dodano kolejny.
- Przemierzając okolice Wiechlic, w pobliżu mostu przez rzekę Szprotawę, natknąłem się na ledwie wystający z ziemi głaz - opisuje szprotawski regionalista. - Odgarnąłem warstwę darni i odsłoniłem stare inskrypcje, które okazały się wskazywać kierunek drogi do Dzikowic i Kożuchowa, czyli „nach Ebersdorf/ Freystadt”. Drogowskaz został postawiony prawdopodobnie w pierwszej połowie XIX wieku.
Historia w kamieniu zapisana
Większość z kamiennych drogowskazów pochodzi właśnie z tego czasu, chociaż trafiają się i starsze, to prawdziwe perełki. Niektóre z nich posiadają na rewersie wyrytą datę wykonania, tak, jak rok 1820 (Wiechlice), czy 1889 (Henryków)… Z reguły na nich wyryto informację o kierunku do jednej lub kilku, często odległych miejscowości oraz o granicy posiadłości.
Udało się już około dwudziestu artefaktów zinwentaryzować i trafiły one w 2019 roku do rejestru konserwatora zabytków. Podobna praca dokumentacyjna ma sens z wielu powodów. Na przykład wiosną 2007 skradziono dwa egzemplarze ze skrzyżowania w Wiechlicach, jednakże dzięki opublikowaniu zdjęć w regionalnej prasie zabytki udało się szybko odzyskać. Znajdowały się w pewnym ogrodzie…
- W Polsce zorganizowano kilka parków, gdzie kamienne drogowskazy zgromadzono w jednym miejscu i są eksponowane - tłumaczy Boryna. - My nie chcemy ich ruszać z miejsc, w których zostały pierwotnie ustawione, mają wówczas większą wartość poznawczą. Stworzyliśmy mapę i zachęcamy do wędrówki ich szlakiem. W wielu miejscowościach te kamienne pamiątki przeszłości są jedynym magnesem, który może przyciągnąć gości, turystów.
- Pałace wstydu. Jest nadzieja, że za rezydencję w Chotkowie nie będziemy się wstydzić
- To już niemal pewne, szprotawski zamek przechodzi na własność miasta
- To niewiarygodne. Emerytowana śpiewaczka operowa uratowała pałac w Chichach
- Ten pałac robi imponujące wrażenie. Żeby tylko nie podzielił losu wielu innych
Uwaga, droga prywatna
- Tutaj mamy jeden z naszych skarbów - mówi Boryna, pochylając się nad kamieniem, który znajduje się w krzakach przy polnej drodze w okolicy Borowiny. - Jak widzimy zapisano na nim znacznie więcej informacji. Oto dowiadujemy się, że jest to droga prywatna i osoby chcące z niej skorzystać powinny mieć pozwolenie dominium w Borowinie. Ta droga wiedzie do Dzikowic i jesteśmy przekonani, że taki sam kamień znajdował się i być może znajduje nadal, w tej miejscowości. Jeszcze go nie znaleźliśmy, ale poszukamy.
Te znaki i drogowskazy to unikatowe zabytki sztuki drogowej. I zarazem dokument sieci drogowej okolicy. Zdecydowanie najważniejszy był trakt głogowski, przedłużony na zachód przez Żagań i na wschód łącząc okolicę z Wielkopolską.
Był również kluczową trasą wiodącą przez Bory Dolnośląskie i którym prawdopodobnie w roku 1000 do Gniezna zmierzał Otton III.
- To przedmioty pełniące funkcje użytkowe, ale mają w sobie piękno, chociażby za sprawą wyjątkowej kaligrafii - dodaje pan Maciej.
- Widać, że wykonywali je ludzie mający pojęcie o sztuce kamieniarskiej. A dziś mamy wielką frajdę, próbując najpierw inskrypcje odsłonić, a później odczytać i przetłumaczyć. Mamy skróty nazw, strzałki kierunkowe, czasem podane odległości w milach. Jak chociażby na dwóch stojących obok siebie w okolicy Nowej Koperni. Tutaj podano odległość do Bobrowic i nieistniejącej już miejscowości Koberbrunn na terenie dzisiejszego poligonu świętoszowskiego. Na innym znajdziemy informację o pierwszej wzmiance o miejscowości - 1260. Przez pewien czas sądzono błędnie, że to data ustawienia drogowskazu.
Niektóre kamienie wyznaczają granice lub upamiętniają ważne wydarzenia. Przykładem może być jeden z najstarszych artefaktów, czyli tzw. kamień napoleoński. Został ustawiony w 1813 roku, gdy Rosjanie się wycofywali z Rosji. Stoi przy drodze A 12, za Szprotawką.
Te przepiękne budowle są ozdobą naszych miast:
Kamienne zagłębie
Na koniec Wiechlice, to prawdziwe zagłębie drogowskazów. Najpierw znaleziono ich dziewięć, teraz namierzono jedenaście, a bardzo prawdopodobne, że jest ich znacznie więcej.
Na skrzyżowaniu, obok zardzewiałego, metalowego ich odpowiednika, stoją dumnie dwa drogowskazy. To właśnie one zostały ukradzione i odzyskane. Radości z tego faktu nie psuje nawet fakt, że ustawiono je odwrotnie.
Pokazują drogę do Głogowa, Kożuchowa, Nowej Soli. Kilkadziesiąt metrów dalej kolejne dwa.
- Jesteśmy przekonani, że to nagromadzenie tych artefaktów nie jest przypadkowe, wynika z pasji rodziny Neumannów - tłumaczy Boryna. - Ci właściciele Wiechlic i pobliskiego Henrykowa byli członkami śląskich stowarzyszeń historyczno-krajoznawczych, dużo podróżowali i chcieli przenieść w swoje strony dobre wzorce. Nie wiem, czy myśleli o ówczesnych turystach, ale stworzyli atrakcje dla obecnych. Podczas jednej, niezbyt długiej wycieczki, możemy znaleźć kilkanaście artefaktów. A na koniec trafić przed piękny pałac w Wiechlicach, gdzie stoi jeden z nich…
Dlatego warto ruszyć na wyprawę Pętlą Wiechlicką. To niezwykła lekcja historii i to nie tylko... drogownictwa.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?