Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie sięgajmy zbyt łatwo po las. Czy mamy wpływ na wycinanie lasów?

Materiał powstał we współpracy z RDLP w Zielonej Górze
Nie lubimy, gdy wycina się pojedyncze drzewa, a co dopiero całe połacie lasu. Pół biedy, gdy wycinany jest zamierający drzewostan, w którego miejscu powstanie młody zagajnik, bo takie pochłaniają najwięcej CO2. Czasem jednak las przestaje być lasem. Jak do tego dochodzi?

DLACZEGO ZMIENIA SIĘ PRZEZNACZENIE GRUNTÓW LEŚNYCH?

Zdecydowana większość lasów w Polsce znajduje się pod zarządem Lasów Państwowych (LP) powołanych do tego, żeby tą gęsto zadrzewioną przestrzenią zarządzać. Leśnicy dbają, by pozyskiwanie drewna było prowadzone w sposób zrównoważony i bezpieczny dla przyrody. Żeby nie wycinać drzew, w których gniazdują ptaki albo w okolicy, których zasiedliły się gatunki zwierząt chronionych, jak piękny i rzadki sokół wędrowny. Zdarza się jednak, że niektóre ich fragmenty mogą zostać wyłączone spod zarządu LP.

Dzieje się tak rzadko i wymaga zgody marszałka województwa, a najczęściej ministra klimatu i środowiska na wniosek wójtów, burmistrzów lub prezydentów miast. Regionalne dyrekcje Lasów Państwowych jedynie opiniują składany wniosek, szczegółowo rozpatrując wiele aspektów.

– Bierzemy pod uwagę znaczenie projektu dla lokalnej społeczności i państwa, to, czy dana inwestycja musi być zlokalizowana akurat w tym miejscu i jaki będzie miała wpływ na środowisko naturalne. A także, jak duże przestrzenie lasu miałyby zostać zajęte. Nasza opinia może zostać wzięta pod uwagę, ale nie musi. Nic więcej nie możemy – tłumaczy Dariusz Kiewlicz, naczelnik Wydziału Zarządzania Zasobami Leśnymi w zielonogórskiej RDLP.

– Zauważamy, że włodarze najchętniej sięgają po tereny leśne, bo jest to dla nich znacznie łatwiejsze, niż np. pozyskiwanie terenu od wielu właścicieli mniejszych działek w innym miejscu. Osobiście jestem zdania, że najpierw powinno się szukać ziemi na terenie miasta czy gminy, sięgać do własnych zasobów, a nie po tereny leśne. Często też, gdy w jakimś miejscu wycina się drzewostan – w wyniku przemiany pokoleń lub po ataku przez szkodnika, zaraz ktoś wpada na pomysł, że skoro już las wycięto, to zróbmy coś innego: parking, szkołę. A w tym miejscu powinien wyrosnąć nowy las.

CZY KONIECZNIE TRZEBA?

Zaraz, zaraz. Przecież to Lasy Państwowe kierują wycinkami w polskich lasach, prowokujemy. Nasz rozmówca ze spokojem tłumaczy, że rolą leśników jest dbanie o las:

– Zdaje się panować przekonanie, że stoimy za każdym wyciętym w Polsce drzewem. Nawet, gdy w mieście są cięcia, u nas rozdzwaniają się telefony. A my nie mamy żadnego wpływu na to, co się dzieje w lasach komunalnych – mówi Kiewlicz.

– Zaś na terenach leśnych, którymi zarządzamy, staramy się prowadzić gospodarkę w sposób jak najbardziej zrównoważony i bezpieczny dla środowiska. Z drugiej strony, musimy pozyskać określone ilości drewna w perspektywie 10-letniego planu urządzenia lasu, w którym obliczono optymalne wielkości pozyskania w taki sposób, że nie uszczupli to nam zasobów a jednocześnie cięcia te będą w zgodzie z wymogami przyrodniczymi, krajobrazowymi czy społecznymi.

No tak, lubujemy się w drewnianych meblach, dodatkach, zużywamy olbrzymie ilości papieru nie zastanawiając się, skąd pochodzą anonimowe drzewa, które trzeba było wyciąć, by te wszystkie drewniane akcesoria wytworzyć. Zgadzamy się na to, a równocześnie buntujemy, gdy znikają fragmenty „naszych” lasów. Martwimy się, że łatwo wyciąć, ale przecież las odrasta długo:

– Owszem, ale to młody, rozwijający się drzewostan pochłania największe ilości dwutlenku węgla. Stare, umierające drzewa, rozpadając się, uwalniają ten gaz z powrotem do środowiska. Ważne, aby oprócz starszych, znajdowały się i młode uprawy, które zapewnią trwałość lasów – wskazuje naczelnik.

JAK DBAĆ O LAS, KIEDY TRZEBA GO CIĄĆ?

Leśnik spędza w lesie większość życia. Ten zawód często przechodzi z pokolenia na pokolenie. Nie dlatego, że jest łatwy i przyjemny, bo przecież spędza się wiele godzin na dworze w deszcz, czy mrozy. Po prostu – wyraża się w nim miłość. Dariusz Kiewlicz z lasem związany jest od dziecka:

– Wychowałem się w leśniczówce. Jestem synem leśniczego. Od młodych lat obserwowałem jego pracę i nie wyobrażałem sobie, że miałbym robić coś innego. Dziś las mnie wycisza. Daje spokój. Wiem, jak jest ważny. I że trzeba o niego dbać.

Jak więc dba się o las, gdy równocześnie niesie się odpowiedzialność za pozyskiwanie surowca?

Drewno pozyskujemy z tych części lasu, w których drzewa osiągnęły wiek schyłkowy i są na granicy zamierania. Staramy się też chronić najcenniejsze drzewostany. Dlatego w warunkach lasów zielonogórskich najczęściej pozyskuje się sosnę, której graniczny wiek to na ogół 90-100 lat, a dużo ostrożniej podchodzimy do buków i dębów, którym często pozwalamy zamierać w sposób naturalny, szczególnie miejscach, w których mają wybitnie dobre warunki i mogą dożyć nawet 300 lat. W takich miejscach wyznaczamy tzw. ekosystemy referencyjne, które nie podlegają użytkowaniu. Pozyskujemy też drewno z cięcia pielęgnacyjnego drzew chorych lub takich, które z z powodu zbyt dużego zwarcia, nie mają szans zdrowo urosnąć.

NA CO PAN, PANI I JA MAMY WPŁYW?

Wróćmy do zasadniczego tematu: jak dochodzi do tego, że las przestaje być lasem? Punkt pierwszy to studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego oraz opracowany na jego podstawie miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. To z nich wynika, jakie tereny mają zostać przeznaczone na strefy przemysłowe czy budownictwo mieszkaniowe. Zdaniem naszego interlokutora, wiele z tych studiów powstawało naprędce. Powinny zawierać trwałe i harmonijne ustalenia, a bywają zmieniane dla potrzeby chwili. A to studium i plan implikują rozwój miejscowości:

– To ważny etap. Gdy projekt planu poddawany jest pod obrady rady miasta, czy gminy, wówczas jest dobry moment, żeby zadawać pytania, starać się wpływać na zmiany nie zawsze najlepszych decyzji. Marzy mi się, żeby społeczność lokalna wtedy trzymała rękę na pulsie – mówi leśnik.

– Tymczasem u nas zauważają to nieliczni, bo takie informacje na ogół pojawiają się tylko gdzieś na BIP-ie. Protesty zaczynają się, gdy pojawia się ekipa dewelopera i drzewa znikają, by ustąpić miejsca blokom. Wtedy już nie można zrobić nic, co nie pogwałciłoby prawa własności kogoś, kto ziemię kupił i nabył prawo do wyłączenia gruntów z produkcji leśnej.

KIEDY LASY PAŃSTWOWE ZGADZAJĄ SIĘ ODDAĆ LAS?

Czy wszystkie wnioski o przekształcenie otrzymują pozytywną opinię Lasów Państwowych? - pytamy. I słyszymy, że absolutnie nie. Jakie inwestycje mogą na takową liczyć?

– Na przykład cmentarze, które na ogół otoczone są lasami i nie ma innej możliwości powiększania ich powierzchni. Podobnie patrzymy na obiekty będące częścią czegoś większego, jak hala sportowa przy zielonogórskim CRS, gdzie wycięto niewiele drzew, czy zatoczka autobusowa przy rondzie na al. Wojska Polskiego. Ogród Botaniczny został w części zagospodarowany w sposób nieleśny, ale w formie mało zauważalnej – wymienia leśnik. – Zawsze oceniamy, czy inwestycja ma strategiczne znaczenie dla społeczności lokalnej i dla państwa. Czy nie da się jej zlokalizować w innym miejscu albo wykonać w odmienny sposób. W przypadku prowadzenia linii energetycznych proponujemy wykonanie ich ponad poziomem drzew. Zawsze bierze się pod uwagę obszar, rodzaj i wiek drzewostanu oraz zamieszkującą go zwierzynę. Chciałbym, by przy wytyczaniu ścieżek rowerowych omijano cenne skupiska i okazy, a nie cięto po linii wytyczonej przez projektanta zza biurka. Przecież ścieżki rowerowe nie muszą być całkiem proste, a wzdłuż dróg, na skraju lasu występuje największa różnorodność – zauważa nasz rozmówca.

Czy opinie RDPL rzeczywiście są brane pod uwagę przy wydawaniu decyzji?

– Nie zawsze – mówi Dariusz Kiewlicz – Na szczęście ostatnio wnioski, które opiniujemy pozytywnie, dostają zgody, a te z negatywną opinią - nie. I to nas cieszy. Bo leśnikom zależy na lesie.

Nie sięgajmy zbyt łatwo po las. Czy mamy wpływ na wycinanie lasów?

Fanpage Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

2024 Omówienie próbnej matury z matematyki z Pi-stacją

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nie sięgajmy zbyt łatwo po las. Czy mamy wpływ na wycinanie lasów? - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto