Polski żołnierz zginął przy granicy z Białorusią. Doszło do "nieszczęśliwego wypadku". To żołnierz z Sulechowa

Oświadczenie o śmierci żołnierza, pełniącego służbę w pobliżu granicy z Białorusią, wydało dowództwo 17 WielkoPolskiej Brygady Zmechanizowanej. Udostępniono je również na profilu 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej.

W dniu 13 listopada br., w obszarze realizacji działań w obrębie granicy polsko-białoruskiej doszło do nieszczęśliwego zdarzenia, w wyniku którego śmierć poniósł żołnierz 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej - czytamy w oświadczeniu.

Wiadomo, że czynności wyjaśniające w tej sprawie prowadzi żandarmeria wojskowa oraz prokuratura w Białymstoku. Według wstępnych ustaleń doszło do wystrzału z broni służbowej, w wyniku którego nie żyje żołnierz. Z pierwszych informacji wynika, że w zdarzeniu nie uczestniczyły osoby trzecie.

W oświadczeniu czytamy, że zmarły żołnierz pełnił służbę w ramach odwodu, tj. nie realizował zadań bezpośrednio przy granicy polsko-białoruskiej. Na Podlasie został oddelegowany nieco ponad tydzień temu. Od tego czasu nie miał kontaktu z migrantami. Rodzina żołnierza została powiadomiona i objęta opieką psychologa.

W niedzielę 14 listopada, w godzinach wieczornych, w mediach społecznościowych pojawiła się informacja, że zmarły żołnierz to pochodzący z Sulechowa 19-latek.

Informację tę opublikowała w sieci pogrążona w rozpaczy matka żołnierza. Poniżej treść wpisu:

Z głębokim żalem pragniemy powiadomić, że 13.11.2021r. o godz.15.50 zginął tragicznie Nasz Najdroższy Syn i Kochany Brat. Żołnierz Szeregowy 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej w Międzyrzeczu. Panie, dlaczego zabrałeś nam Go tak szybko... miał zaledwie 19 lat... Śpij Nasz Aniołku już Cię nic nie boli Najdroższy Synku... Bardzo Cię Mocno Kochamy.

Od mieszkańców Sulechowa wyszła też inicjatywa, by jako wyraz współczucia dla rodziny, wywiesić biało - czerwone flagi.

Wideo: Granica polsko-białoruska w Kuźnicy. Koczowisko nielegalni migranci