Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słyszeliście o Niesłyszu? Piękne wysepki, czysta woda, żegluga. Wygląda, jak raj na ziemi. I jak tu nie kochać Lubuskiego?!

Michał Korn
Michał Korn
Wideo
od 16 lat
Słyszeliście przypadkiem o jeziorze Niesłysz? Nie, wcale nie jest to pytanie retoryczne. Są wśród naszych Czytelników osoby, które nie wiedzą jak wygląda i gdzie się znajduje. Tymczasem to jeden z największych, o ile nie największy akwen Pojezierza Lubuskiego. Turyści wzdychają z zachwytem spacerując jego linią brzegową, ale prawdziwe piękno Niesłysz i jego okolica odkrywa przed nami, kiedy spoglądamy na to wszystko z lotu ptaka, a konkretniej drona. I właśnie w takiej formie chcemy wam dziś zaprezentować to miejsce. Czy wiecie, że tutejszy przepiękny, kilkusetletni drzewostan przyczynia się do panowania w tym miejscu specyficznego mikroklimatu, a licząca około 20 km linia brzegowa to raj dla spacerowiczów, turystów i wdzięczny obiekt do fotografii. Argumenty? Wszystkie znajdziecie w naszym artykule i niesamowitych fotografiach autorstwa Grzegorza Walkowskiego.

Spis treści

Zacznijmy od kilku faktów. Jezioro Niesłysz ma powierzchnię liczącą 496,6 ha, długość – 4,7 km i szerokość – 1,7 km. Maksymalna głębokość sięga 35 metrów. Głęboko? Z pewnością krajobrazy pod taflą wody są równie atrakcyjne, co widoki zarejestrowane przy okazji podniebnych eksploracji, ale nie wszyscy mogą ich doświadczyć. Swoją drogą przed stuleciami jezioro Niesłysz było większe i doskonale ukazują to stare mapy. Zapytacie, co się stało? Wody ubyło z wielu powodów. Kształt akwenu zmienił się po pracach regulujących stosunki wodno-melioracyjne, w XIX wieku i na początku XX wieku. Dawniej zatoki jeziora sięgały: na zachodzie - okolic wsi Błonie, na północy - wsi Mostki, na wschodzie - jeziora Księżno.

Lokalizacja jeziora Niesłysz

Bezludne wyspy, dużo ryb i czysta woda

Patrząc na krajobraz, walory i atrakcje jeziora Niesłysz, wcale nie dziwi fakt, że jest ono wręcz rozchwytywane przez fotografów plenerowych - nie tylko tych ślubnych! Akwen jest uwielbiany przez turystów. Interesują się nim również hydrolodzy. A to za sprawą pochodzenia poligenetycznego. Północna część wykazuje rodowód rynnowy, natomiast południowa - morenowy. Chodzi o to, że Niesłysz znajduje się na granicy ostatniego zlodowacenia. A to oznacza, że woda tu jest bardzo czysta. Od strony przyrodniczej akwen absolutnie nie ma się czego wstydzić. Licząca 20 kilometrów linia brzegowa jest dobrze rozwinięta, posiada wysokie brzegi, na których znajdują się lasy. Przejrzystość i atrakcyjność akwenu podoba się także organizmom żywym. Żyje tutaj sporo gatunków ryb. Ponadto Niesłysz ma dużo zatok o nieregularnym kształcie, a także trzy (oczywiście, że bezludne) wyspy, która mają około 10,4 hektara powierzchni.

Wyobrażacie sobie to wszystko? A teraz zajrzyjcie do naszej galerii. Dzięki podniebnym fotografiom Grzegorza Walkowskiego po raz kolejny możemy dotrzeć tam, gdzie ludzki wzrok nie sięga i dostrzec obszar tego akwenu z niesamowitej perspektywy. Perspektywy, która jak na dłoni wykłada nam niemal wszystkie walory jeziora Niesłysz.

Niesłysz na fotografiach Grzegorza Walkowskiego

W Niesulicach i Przełazach działają wypożyczalnie sprzętu wodnego. Nie dziwi oczywiście, że jezioro Niesłysz to akwen żeglarzy.  Zobaczcie więcej zdjęć >>>

Słyszeliście o Niesłyszu? Piękne wysepki, czysta woda, żeglu...

Wiatr w żagle

Rejs po jeziorze można rozpocząć w Niesulicach, w jednej z wielu przystani. Płynąc, po lewej stronie mijamy zatokę wcinającą się w zalesione, strome brzegi. Kierujemy się w stronę przesmyku, którym dostajemy się na dwa ciche rozlewiska. Na półwyspie jednego z nich jest żeremie bobrów. Po dopłynięciu do pałacu w Przełazach, możemy zrobić sobie przerwę. Gdy odpoczniemy, możemy płynąć między wyspami Koziniec a Ptasią. Stąd wpływamy do zatoki pokrytej kobiercem lilii wodnych. Dalej trasa prowadzi przez kanał do wsi Mostki. Tu możemy pozostać dłużej, żeby zobaczyć fragment umocnień MRU. W bardzo dobrym stanie jest zachowany panzerwerk za torami kolejowymi. Wracamy i wsiadamy do kajaka. Wiosłując, mijamy ośrodki wypoczynkowe nad jeziorem i dopływamy do średniowiecznego grodziska...

Ośrodki turystyczne, gastronomia i głębiny jeziora Niesłysz

Jeśli spojrzymy na mapę, bez trudu zauważymy, że wokół jeziora mamy sporo ośrodków turystycznych. Z powodzeniem jest tutaj gdzie wypocząć i naładować baterie. Dwie plaże w Niesulicach (tzw. policyjna i lumelowska) oraz jedna w Przełazach, to miejsca, które cieszą się ogromną popularnością wśród turystów. Co do gastronomii... Mogłoby być lepiej, ale względnej tragedii również nie ma. Warto podkreślić, że w Niesulicach i Przełazach działają wypożyczalnie sprzętu wodnego. Nie dziwi oczywiście, że jezioro Niesłysz to akwen żeglarzy. Ba, mało tego! Można tutaj zdobyć uprawnienia pływackie. Ze względu na przejrzystość wody i sporą głębokość chętnie schodzą tutaj pod wodę płetwonurkowie, a bardzo dobrze oznaczone trasy zachęcają do pieszych spacerów i wycieczek rowerowych.

Gratka dla archeologów

Będąc w Niesulicach warto przyjrzeć się i drugiemu brzegowi. Dostrzeżemy pałac w Przełazach, wyspę, a za przesmykiem półwysep. To tam na wysokim wzgórzu znajduje się grodzisko.

Chcecie zobaczyć więcej podniebnych zdjęć pana Grzegorza?

Zamek, rycerze i rabusie

- Latem 1961 r. archeolodzy odsłonili tu warstwy spalenizny, groty strzał, resztki umocnień obronnych i przedmioty codziennego użytku. Ustalono, że w wieku VII-VIII Słowianie, należący prawdopodobnie do któregoś z plemion śląskich, usypali tutaj pierwsze wały, wznieśli umocnienia i kontrolowali ze wzgórza okolicę. Nagle gród upadł. Nie, w tym upadku nie ma żadnej tajemnicy. W jednej z warstw z wczesnego średniowiecza odkopano szkielety poległych w walce obrońców grodu. W XIII w. wzgórze zostało zajęte przez nowych właścicieli, którzy odbudowali gród nad jeziorem i przez dwieście lat terroryzowali okoliczną ludność słowiańską. Po tych gospodarzach pozostała nazwa wzgórza - Zbójecki Zamek. Rycerzami–rabusiami byli dla „tubylców” prawdopodobnie bracia z Zakonu Joannitów, którzy posiadali również swój gród w niedalekim Łagowie - wyjaśnia nasz kolega, która z zamiłowania jest historykiem.

Odkrycie sprzed ponad tysiąca lat

To jednak nie wszystko. Archeolodzy, którzy ponownie odwiedzili jezioro Niesłysz dokonali niezwykłego odkrycia grodziska na pobliskiej wyspie i łączący je z lądem most sprzed tysiąca lat. Schodzący pod wodę nurkowie dostrzegli pale podtrzymujące przeprawę, która liczy blisko sto metrów długości i cztery szerokości. Wspomniany most zbudowano ponad tysiąc lat temu i biorąc pod uwagę współczesne badania jest on traktowany jako jeden z najstarszych, o ile nie najstarszy w Polsce. Na pewno budowla jest jedną z najlepiej zachowanych na terenach słowiańskich. Co znajdowało się po drugiej stronie mostu? Gród na wyspie. Był słabiej umocniony i dzieliło go od tego na półwyspie jakieś 1,5 km. Jak spekulują naukowcy, jeden z nich było siedzibą władzy plemiennej, a na wyspie znajdowało się miejsce kultu. Inna koncepcja mówi, że grody należały do rywalizujących ze sobą plemion. Gród na wyspie był używany w VII - XI wieku, chronił go wał ziemny obłożony kamieniami.

Odkryj tajemnice Lubuskiego:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na zagan.naszemiasto.pl Nasze Miasto