Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sybiracy z Żagania uczcili 81. rocznicę zsyłki Polaków na Sybir. Po raz pierwszy bez wieloletniej prezeski Marii Jastrzębskiej

Małgorzata Trzcionkowska
Małgorzata Trzcionkowska
Na cmentarzu komunalnym odbyły się uroczystości z okazji 81. rocznicy zsyłki Polaków na Sybir
Na cmentarzu komunalnym odbyły się uroczystości z okazji 81. rocznicy zsyłki Polaków na Sybir Małgorzata Trzcionkowska
W środę 10 lutego 2021 uroczystości odbyły się pod miejscami pamięci oraz w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny przy placu Klasztornym w Żaganiu. Po raz pierwszy bez świętej pamięci Marii Jastrzębskiej, za to po raz pierwszy z Jadwigą Jastrzębską, córką pani Marii, która przejęła po niej żagańskie koło.

Maria Jastrzębska zmarła w sobotę 15 sierpnia 2020 w żarskim szpitalu. Miała 92 lata. Przez ponad 30 lat żagański związek Sybiraków i prowadziła jego kronikę. Była działaczką społeczną i wychowawczynią młodzieży. Spotykała się z uczniami żagańskich szkół, żeby mówić im o czasie spędzonym przez Polaków "na nieludzkiej ziemi". Przez wiele lat w Polsce nie można było mówić o zsyłce i Sybirze, a ona mówiła o tym głośno i wyraźnie, narażając się na szykany ówczesnych władz miasta i swojego zakładu pracy. Nigdy też nie zapisała się do partii, przez co była pomijana podczas przyznawania nagród w pracy. Mimo iż na swojej drodze spotykała różnych ludzi, to nigdy nie wątpiła w ich dobro.

Sybir - nieludzka ziemia

Pani Maria została wraz z rodziną zesłana na Syberię 10 lutego 1940 roku. Miała wówczas zaledwie 11 lat. Wraz z rodzicami, trójką rodzeństwa i 90-letnią babcią mieszkała we wsi Harbuzów koło Tarnopola. - W nocy usłyszeliśmy łomotanie kolbami do drzwi - opowiadała nam. - Do domu weszli żołnierze i kazali się natychmiast pakować. Ci nasi byli w miarę „ludzcy”, bo pozwolili mamie zabrać trochę jedzenia i rozkręcone łóżko. Inni Polacy byli wyganiani na 30 stopniowy mróz w samych kapciach i piżamach.

Głód i poniewierka

Przerażonych i zziębniętych ludzi zapakowano do wagonów. Po 70 do każdego. Bez żadnego ogrzewania. Leżeli na podłogach i starli się ogrzewać własnymi ciałami. Ich podróż trwała miesiąc. W tym czasie nie wychodzili z wagonu, nie myli się, a potrzeby fizjologiczne załatwiali w wagonie. Gdy wreszcie otwarto drzwi, widok był straszny. Ludzie cuchnęli i byli skrajnie wycieńczeni.

Dom w dzikiej Tajdze

Trafili do Krasnouralska. Rodziny zostały poupychane w barakach. Młodzież została zapędzona do wyrębu lasu, dorośli do pracy w kopalni. Do tego żywili się jedynie bardzo skromnymi racjami chleba. Po dwóch latach życia w takich warunkach ojciec i babcia pani Marii zmarli z głodu. – Jedyną winą mojej rodziny było to, że tato służył w armii generała Józefa Hallera – opowiadała M. Jastrzębska.

Nowy dom w Żaganiu

Do Żagania pani Maria przyjechała w wieku 17 lat. Potem 50 lat przepracowała w żagańskiej „Wełnie”. Za komuny często próbowała mówić ludziom o zsyłce na Sybir. Wówczas od przełożonych słyszała, żeby nie gadała głupot i nie kłamała. Dopiero w czasach Solidarność mogła otwarcie mówić o zsyłce.
Pani Maria założyła żagańskie koło Sybiraków w 1989 roku.
W 2016 roku otrzymała tytuł Żaganianina Roku.
Była społecznicą i wychowawczynią wielu pokoleń dzieci, których uczyła historii Polaków zesłanych na Sybir.

Hołd dla bohaterów

W środę 10 lutego 2021 w 81. rocznicę zsyłki na cmentarzu komunalnym złożono wiązanki pod krzyżem Sybiraków, który powstał z inicjatywy pani Marii. Zebrani oddali również hołd przed jej mogiłą. Kolejnym odwiedzonym miejscem był obelisk przy ul. Piastowskiej.

Zobacz film x-news Media bez wyboru

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zagan.naszemiasto.pl Nasze Miasto