Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

77. rocznica walk o Żagań już jutro na pl. gen. Maczka! Będziemy wspominać ruiny i przerażonych ludzi!

Małgorzata Trzcionkowska
Małgorzata Trzcionkowska
77. lat temu przez Żagań przetoczyły się krwawe walki między Niemcami a Rosjanami. Miasto zostało zniszczone w 60 procentach
77. lat temu przez Żagań przetoczyły się krwawe walki między Niemcami a Rosjanami. Miasto zostało zniszczone w 60 procentach Jan Mazur, kadry z filmu Potem nasttpi cisza
W środę 16 lutego 2022 o godz. 12.00 na placu generała Maczka odbędzie się uroczystość z okazji 77. rocznicy walk o Żagań oraz ewakuacji Stalagów: Luft III i VIIIC. W programie apel pamięci i złożenie wiązanek pod pomnikiem. Będziemy wspominać straszne czasy, gdy brakowało miejsca do grzebania zwłok, a przerażeni ludzie kryli się w spalonych ruinach miasta.

16 lutego 1945 roku zakończyły się krwawe walki o Żagań. Miasto było zrujnowane i opustoszałe. Wcześniej, 27 stycznia 1945 został ewakuowany Stalag Luft 3, zaś 8 lutego 1945 Stalag VIIIC.

Żagań w okrążeniu

Ludzie w popłochu opuszczali Sagan, żeby uciec przed nadciągającymi wojskami radzieckimi.
Bitwa o miasto rozpoczęła się faktycznie 11 lutego 1945 r. Wojska radzieckie zdobyły Przemków, a następnymi punktami zwycięskiego marszu miała być Szprotawa i Żagań oraz silnie broniona linia Bobru. Oba miasta zostały praktycznie zamienione w twierdze. Dowódca 4 Armii Pancernej gen. płk D. Leluszenko wykonał manewr obchodzący. Wieczorem do Bobru dotarły jednostki 10 Korpusu Pancernego, 4 Armii Pancernej. Zdobyto tamę i nieuszkodzoną elektrownię wodną w Gryżycach.

Zdobycie Szprotawy i Żagania

12 lutego rozpoczęły się ciężkie krwawe walki o Szprotawę, dzień później miasto zostało zdobyte, a dywizje 24 korpusu ruszyły w kierunku Żagania, który został okrążony. Między 14, a 16 lutego ruszyła niemiecka 3 Armia Pancerna, aby odciąć żołnierzy radzieckich od Bobru. Finał bitwy nad rzeką miał miejsce 16 lutego 1945. Zakończyła się trzydniowa bitwa o Żagań, powiązana z losami Żar, Bieniowa, Złotnika i Jasienia. Żagań był ostatnią zdobytą twierdzą miejską na obszarze od Krosna Odra do Bolesławca, czyli na szerokości prawie 100 km. Zlikwidowano ostatni, duży punkt oporu niemieckiego na drodze do Nysy Łużyckiej.

Kobiety, starcy i dzieci w zniszczonym Żaganiu

Po wielkiej ewakuacji w mieście zostały kobiety, starcy i dzieci. Cześć z nich przetrwała trudne czasy. Ze wspomnień autochtonów wyłania się przerażający obraz miasta. Pijani żołdacy sowieccy gwałcili kobiety i dzieci. Odbierali im złote pierścionki i resztki dobytku. Ofiarą brutalnego gwałtu zbiorowego padła m.in. siostra zakonna ze szpitala, która po tym wydarzeniu nie potrafiła dalej żyć i popełniła samobójstwo, zażywając truciznę.

Pierwsza msza w rannym mieście

Działająca nadal administracja niemiecka organizowała prace porządkowe. Przy sprzątaniu gruzów pracowali również księża. Pastor Smiechen 15 marca 1945 roku otrzymał polecenie posprzątania kościoła Łaski i otwarcia go dla wiernych. 18 marca odprawił nabożeństwo, w którym wzięło udział 70 osób.

Polski burmistrz Żagania dopiero w czerwcu 1945 roku

Pod koniec maja 1945, w budynku przy Keplera 45-46 zaczęły działać pierwsze polskie władze. Pierwszym burmistrzem 18 czerwca 1945 r. został Franciszek Walter, powstaniec wielkopolski. Pod koniec czerwca Niemcy dostali rozkaz opuszczenia Żagania. Zostać mogli tylko zatrudnieni na kolei, w fabryce, energetyce, zakładzie wodociągów, w szpitalach i domu starców. Pracowali głównie przy demontażu i załadunku urządzeń przemysłowych wywożonych do Związku Radzieckiego oraz przy urządzaniu cmentarzy dla poległych żołnierzy Armii Czerwonej. Zostali oni wysiedleni w połowie 1946 roku.

Żagań w gruzach i ruinach

Podczas walk 60 proc budynków została zniszczona. W tym duża część została podpalona przez Rosjan.
O swoich pierwszych wrażeniach w zniszczonym mieście opowiadał m.in. 98-letni kombatant Piotr Gubernator. - Do Żagania trafiłem w styczniu 1946 roku - opowiadał. - Przywitał mnie ruinami. W pociągu poznałem pana Chmielewskiego, inspektora oświaty, który zaprosił mnie do domu, do kamienicy przy dzisiejszej ulicy Henryka Brodatego. Jego żona podała prawdziwy rarytas: chleb ze słoniną oraz herbatę.
Rano P. Gubernator poszedł do szpitala, w którym miał leżeć jego ojciec. Jednak tam Niemka – pielęgniarka powiedziała mu, że już został wypisany. Poszedł więc do Dzietrzychowic na pieszo. Szedł przez całe miasto, a dopiero przy ul. Żółkiewskiego spotkał pierwszego człowieka.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zagan.naszemiasto.pl Nasze Miasto