Trasa tak zwanego Long March biegła następująco:
- Żagań (Sagan)
- Iłowa (Halbau)
- Gozdnica (Freiwaldau)
- Przewóz (Priebus)
- Bad Muskau
- Spremberg.
Polub nas na FB
Szukali schronienia na mrozie
William Ash, Amerykanin, który służył w kanadyjskim lotnictwie (RCAF) tak wspominał pierwszy etap marszu: „Podczas jednej z pierwszych nocy niemal padaliśmy ze zmęczenia, gdy dotarliśmy do jakiegoś małego miasteczka na zachód od Żagania, które nazywało się Freiwaldau (Gozdnica). Mieliśmy nadzieję znaleźć schronienie w korytarzach szkoły lub stodołach, ale przywódca lokalnej społeczności okazał się nazistą, który nie raczył zauważyć, że wojna zbliża się ku końcowi. Warczał na nas i złorzeczył oburzony myślą, że jego wioska może zostać skażona przez tych Luftgangsters i robił co mógł, aby utrudnić nam i strażnikom znalezienie miejsca na nocleg. Godzinami staliśmy w śniegu i niektórzy żołnierze, podobnie jak strażnicy, zaczęli odmrażać sobie stopy, ręce i twarze. W końcu niektórzy ludzie znaleźli zakwaterowanie w wiosce, podczas gdy reszta z nas pomaszerowała kolejne kilka kilometrów drogą do osady, gdzie zostaliśmy ściśnięci w ogromnej stodole”.
Wywożeni do Niemiec
W Sprembergu jeńców rozlokowano w miejscowych koszarach, a następnie systematycznie wywożono pociągami w głąb Niemiec. Amerykanów przetransportowano w okolice Monachium, zaś lotników RAF na północ. Wszyscy doczekali wyzwolenia w kwietniu 1945 roku.
Stalag VIIIC ewakuowano 8 lutego. Jeńcy, głównie Francuzi, zostali przeniesieni do Stalagu IXA Ziegenhain ponad 500 kilometrów od Żagania. Żołnierze musieli pokonać całą trasę pieszo, co zajęło im prawie miesiąc.
Długie marsze z Żagania do Sprembergu
Do czasów pandemii, przez kilkanaście lat, co roku żołnierze brytyjscy co roku przemierzali trasę "długiego marszu". W 2016 roku w uroczystym apelu przy Muzeum Obozów Jenieckich wzięli udział mieszkańcy Niemiec: Alfred Junge i Heinrich Wiesenberg. - Mieliśmy po 10 lat i mieszkaliśmy w Lipnej - wspominali. - Było bardzo zimno, gdy zobaczyliśmy na drodze kolumnę jeńców w styczniu 1945 roku. Wyglądali na bardzo wyczerpanych i zziębniętych. To było dla nas wielkie przeżycie. Z tego powodu postanowiliśmy przyjechać do Żagania i zobaczyć, jak wyglądało miejsce, z którego wyruszyli.
Marsz z kombatantami
Co roku na "długi marsz" przyjeżdżał jego uczestnik, jeniec wojenny Andrew Wiseman (zmarł w 2015 roku) oraz generał Charles Clarke, który był również jeńcem żagańskich obozów i uczestnikiem marszu (zmarł w 2019 roku). Podczas ostatniego apelu na żagańskim Stalagu mówił o tym, że pobyt w Żaganiu za każdym jest dla niego wielkim przeżyciem.
Pieszo do Sprembergu
Trasa przemarszu Brytyjczyków co roku miała swój początek na terenie Muzeum Obozów Jenieckich w Żaganiu i wiodła przez Iłowę, Lipną, Gozdnicę, Bad Muskau do Sprembergu. W Żaganiu spali w baraku 104, przy MOJ. W Iłowej rzystankiem był kościół p.w. Chrystusa Króla w Iłowej, w którym nocowali jeńcy. Na każdym postoju odbywa się krótka uroczystość wojskowa. W ten sposób żołnierze i kadeci poznawali historię.
Czytaj również na naszym portalu
Zobacz film o poszukiwaniu śladów jeńców na żagańskim Stalagu
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?