Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzialna Ręka z Żagania ujawniła plany oszustki! Nie dajcie się naciąć, ale sprawdzajcie tych, którzy proszą o pomoc!

Małgorzata Trzcionkowska
Małgorzata Trzcionkowska
Społecznicy wskazują, że nie trzeba się zniechęcać do pomocy potrzebującym, ale najpierw trzeba sprawdzać osoby, które się zgłaszają
Społecznicy wskazują, że nie trzeba się zniechęcać do pomocy potrzebującym, ale najpierw trzeba sprawdzać osoby, które się zgłaszają Widzialna Ręka Żagań, policja
Aktywiści z Żagania udaremnili działalność oszustki lub nawet grupy oszustów. Ktoś podszywał się pod samotną matkę trójki dzieci, znajdującą się w tarapatach. Ludzie wielkiego serca zebrali żywność i odzież, jednak szybko okazało się, że taka osoba nie istnieje!

Pani Krystyna (prawdopodobnie osoba fikcyjna) zwróciła się do grupy ludzi z Żagania, zebranych na profilu "Widzialna Ręka", a zajmujących się różnego rodzaju działalnością charytatywną. Napisała, że jest samotną matką trójki dzieci i znajduje się w tragicznym położeniu. Musiała uciec z maluchami od męża oprawcy do domu samotnej matki. Nie stać jej na jedzenie dla dzieci, a pieniądze z "500+" płyną na konto człowieka, od którego musiała się uwolnić.

Ludzie okazali serce

Mieszkańcy Żagania skupieni w grupie "Widzialna Ręka":

  • Mariola Jaromieńczuk,
  • Renata Stachura,
  • Iwona Koteczka,
  • Bartek Pawlak

odpowiedzieli na apel "samotnej matki"
Grupa zaczęła zbiórkę żywności i odzieży. Ludzie okazali się bardzo ofiarni i zaczęli korespondować z panią Krystyną na Facebooku. - Zdziwiło nas, że o pomoc prosi osoba z Wałbrzycha - tłumaczy Mariola Jaromieńczuk. - Ale tłumaczyła, że na zaproszenie koleżanki przyjedzie do Żagania. Szybko okazało się, że koresponduje z każdym z nas osobno i każdemu mówi co innego.

Chciała zrobić w Żaganiu zrzutkę

Gdy "samotna matka" spotkała się z odzewem ludzi o wielkich sercach, zaczęła ich prosić o pieniądze, a nawet o udział w zrzutce dla niej. Jednak członkowie grupy "Widzialna Ręka" skonfrontowali się ze sobą i uznali, że zachowanie osoby rzekomo potrzebującej pomocy jest bardzo podejrzane. Zadzwonili do domu samotnej matki, w którym miała przebywać i okazało się, że nikogo takiego tam nie ma i nie było. Znaleźli też kilka różnych profili z tym samym apelem.

Po dary do Żagania przyjechał mężczyzna

"Krystyna" miała przyjechać po dary do Żagania, jednak przez jakiś czas zwodziła darczyńców. W końcu miała być we wtorek 13 kwietnia 2021. Na Facebooku pisała, że będzie. Właśnie szykuje dla dzieci kanapki przed wyjazdem. Jednak w umówionym miejscu pojawił się mężczyzna, który twierdził, że tylko wyświadcza komuś przysługę. Członkowie grupy wezwali policję.

Mieszkańcy Żagania muszą zgłosić przestępstwo

Policja potwierdza incydent. - Organizatorka zbiórki dla potrzebujących zgłosiła, że ktoś próbuje wyłudzić datki, mimo iż nie potrzebuje pomocy - zaznacza sierżant Arkadiusz Szlachetko, oficer prasowy żagańskiej policji. Mężczyzna, który przyjechał po rzeczy, nic nie zabrał. Nie został też zatrzymany przez policję. Na ten moment nie wpłynęło oficjalne zawiadomienie w tej sprawie.
Członkowie grupy "Widzialna Ręka" zapowiadają, że nie odpuszczą sprawy i oficjalnie zgłoszą ją na policji. Zebrane dary popłynęły do podopiecznych szprotawskiej Fundacji "Spełnienie" i zostały przyjęte z ogromną wdzięcznością.

Internauci z Żagania oburzeni

Pani Mariola opisała sprawę na Facebooku, aby przestrzec ludzi przed oszustami. - To bardzo smutne, że niektórzy z premedytacją wykorzystują wrażliwość, portfel i dobroć ludzkich serc - komentowali internauci. - Wstyd mi za takie bezduszne stworzenia bez uczuć i ambicji.
- Ja oddawałam ubrania potrzebującym do czasu, aż zobaczyłam je wystawione na sprzedaż na portalu aukcyjnym - zwraca uwagę internautka.
- Potwory żyją wśród nas... - ostrzega społecznik Adrian Hekert. - Staraj się zachować czujność i weryfikuj osoby potrzebujące, aby pomoc dotarła faktycznie, tam gdzie trzeba. Nie zniechęcaj się też gdy trafisz na takie indywiduum, to jednostkowe i marginalne przypadki. Brawa za właściwą postawę i szybką interwencję.

Co z panią "Krystyną"?

Po całej akcji profil potrzebującej matki trójki dzieci zniknął. Być może za jakiś czas wystąpi pod innym imieniem i z inną historią. Trzeba pomagać z głową i tak, jak żagańska "Widzialna Ręka" sprawdzać, kim jest osoba zwracająca się o pomoc i czy istnieje.

Czytaj również na naszym portalu

Zobacz film x-news o kolejnym wycieku danych z Facebooka

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zagan.naszemiasto.pl Nasze Miasto